Jedno z tych zdjęć, którego powstanie zawisło na włosku 😉
Dosłownie i w przenośni 🙂
Podczas plenerów Jacka, wieczorem po przyjeździe wszyscy siadają do “kolacji” i zapoznają się. Przedstawiany jest plan na następny dzień i następuje podział na grupy. Jedna z modelek miała gigantyczne rude włosy, a ja po prostu nie wytrzymałem, musiałem dotknąć i sprawdzić, czy są lekkie, czy ciężkie. Oczyma wyobraźni widziałem tę burzę włosów rozwianych na jakimś zdjęciu. Niestety dotknięcie włosów spowodowało “awanturę” że dotykam modelki. Cóż, moja wina, ale nigdy dotąd dotykanie włosów nie spowodowało podobnych reakcji. Nauczka na przyszłość. Ponieważ ta modelka była przydzielona przez Jacka “na pierwszy ogień” do naszej grupy, miałem bardzo negatywne wyobrażenia o współpracy następnego dnia.
Na szczęście okazało się, że podczas pozowania jest po prostu świetnie. Osoba słuchająca próśb i rozumiejące je. Zrobiłem sporo zdjęć, a 3 z nich wrzuciłem do tego “tryptyku”, który wystylizowałem trochę pod “komiksową” stylistykę.
One of those photos whose creation hung by a thread 😉 Literally and figuratively 🙂
During Jacek’s outdoor photography workshops, in the evening after arrival, everyone sits down for “dinner” and gets to know each other. The plan for the next day is presented and the groups are divided. One of the models had giant red hair, and I just couldn’t resist touching it to see if it was light or heavy. In my mind’s eye, I saw this storm of hair blowing in the wind in some photo. Unfortunately, touching the hair caused a “scandal” that I was touching the model. Well, it was my fault, but touching hair has never caused such reactions before. Lesson learned for the future. Since this model was assigned by Jacek to be the first one to work with our group, I had very negative expectations about working with her the next day.
Fortunately, it turned out that she was simply great at posing. A person who listens to requests and understands them. I took a lot of photos, and three of them I put into this “triptych,” which I stylized a bit in a “comic book” style.
Leave a Reply